Gdybym miała powiedzieć jak długo uczę się szwedzkiego to musiałabym powiedzieć: 2 lata. Prawda jest jednak taka, że uczę się głównie sama. A to oznacza, że moja nauka nie jest zbyt systematyczna. Więc czas poświęcony na naukę jest zdecydowanie mniejszy.
Postanowiłam podzielić się z tobą materiałami z których korzystam w ramach mojej samodzielnej nauki języka szwedzkiego. Wbrew pozorom nie jest tego aż tak mało.
Szwedzki nie gryzie!

Pozycja z dość znanej każdej fance języków obcych serii wydawnictwa Edgard. To była moja pierwsza książka do nauki. Mamy w niej podział dość standardowy na liczebniki, pory dnia, praca, dom, szkoła itp.
Każda lekcja składa się z:
- krótkiego tekstu z tłumaczenien,
- listy słówek,
- zagadnienia gramatycznego,
- ćwiczeń z kluczem odpowiedzi na końcu książki

Pozycję polecam, szczególnie jak ktoś potrzebuje dość klasycznego podręcznika po polsku.
Troll

Troll to pozycja z ćwiczeniami gramatycznymi i objaśnieniem. Książka składa się z dwóch części ale ja mam tylko jedną z nich. Moja nauczycielka szwedzkiego z którą miałam przyjemność pracować przez krótki czas stwierdziła, że drugiej części nie poleca ze względu na oderwane od rzeczywistości przykłady.

Trudno mi się do tego ustosunkować, skupię się więc jedynie na tym, że część pierwszą polecam jako wstęp do gramatyki i rozszerzenie książki „Szwedzki nie gryzie” ze względu na dodatkowe ćwiczenia.
Fiszki

Do fiszek mam stosunek dość ambiwalentny. Wiem, że sporo osób poleca ten sposób nauki, ja jednak jestem fanką list. I nie, nie zapominam słówek i z kontekstem również nie mam problemów. Może to kwestia przyzwyczajenia.
Pamiętaj, że nauka języka ma sprzyjać tobie. Robisz to dla własnej przyjemności i powinnaś znaleźć te metody, które dla ciebie będą najbardziej efektywne.
W każdym razie fiszki mam i czasem korzystam. Polecam głównie kupno czystych fiszek. Pracy masz co prawda więcej bo musisz je sama zapełnić ale to też sprzyja nauce.
Słownik – sprytny słownik

Na ten moment posiadam jedynie mały słownik. W Polsce dostępny jest jeszcze dwutomowy słownik PWN ale to już dość droga zabawa.
To, czego nie znajdę w małym słowniku, znajduję w internecie.
Słownik obrazkowy

Słownik obrazkowy kupiłam z ciekawości i korzystam z niego raczej jak z listy do nauki słówek. Generalnie nauka ze słownika nie jest polecana, ale w tym wypadku mamy dwa plusy:
- Obrazki, które ułatwiają zapamiętanie.
- Słówka nie są ułożone alfabetycznie ale tematycznie. Coś dla fanatyczek list.
Myślę, że najważniejsze w nauce języka jest to żeby sprawić sobie przyjemność. Przyjemność z nauki, ze zdobywania nowych umiejętności i realizacji założonych celów. Pamiętaj, że nauka języka obcego powinna być przygodą. Powodzenia!
Dodaj komentarz